Gazeta Prawna opisuje kłopoty operatorów z rozbudową swojej infrastruktury. Zamiast walki z konkurencją, operatorzy zmuszeni są do walki z biurokracją. Budowa nadajnika sieci może trwać nawet do dwóch lat.
Wszystkiemu winne są przepisy o ochronie środowiska, które wymuszają dołączenie do dokumentacji ekspertyzy specjalistycznej firmy badającej wpływ danej inwestycji na środowisko naturalne. GP przypomina, że anteny nadawczo odbiorcze są urządzeniami neutralnymi dla otoczenia a ich działanie jest bardzo dobrze zbadane.
Jest też dobra informacja. Na jesień szykowana jest nowelizacja ustawy o ochronie środowiska. Maja znaleźć się w niej zapisy, które ułatwią operatorom stawianie masztów transmisyjnych.
Przypomina mi się rozmowa, którą miałem przyjemność prowadzić podczas konferencji prasowej z okazji podpisania umowy pomiędzy Polkomtelem a P4. Hans Cronberg, który pełni funkcję CTO w spółce P4 bardzo trafnie porównał procedury związane z budową masztów pod NodeB (anteny dla sieci 3G) z szybkością budowania autostrad w Polsce. Zrobiło mi się wtedy trochę wstyd za naszych urzędników..
I tak właśnie obcokrajowcy śmieją się z nas.. a kadra polityczna nie ma do powiedzenia więcej, niż tylko kwa, kwa, kwa..
Informacje: Gazeta Prawna, wł.
Komentarz: wł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz