Telenoweli Polskiej Telefonii Cyfrowej ciąg dalszy..
Chyba nie da się ciągnąć tematu bez wyjaśniania szczegółów, opisywania kilku poprzednich wyroków Sądu w Warszawie oraz innych instytucji arbitrażowych z Wiednia i Londynu. Cała sytuacja wokół PTC przypomina mi ciągnący się w nieskończoność serial "Moda na sukces", który doczekał się kilku tysięcy odcinków. Różnica jest taka, że oglądanie serialu można rozpocząć nawet teraz - wiele wątków już się skończyło w ciągle zaczynają się nowe. W przypadku PTC nie ma takiej możliwości.. na łamach gazet ciągle dowiadujemy się o perypetiach czwórki głównych bohaterów: Deutsche Telekom i Elektrimu oraz ich zbuntowanego dziecka Elektrimu Telekomunikacja, wraz ze swoim życiowym partnerem, czyli Vivendi. Ileż trosk, złości, łez i trudu by intryga ciągle się rozwijała.. Gra toczy się w końcu o "rodzinny majątek", czyli operatora wartego kilka miliardów euro!
W ostatnim odcinku niesforna spółka córka (ET) przejmuje prawną kontrolę nad firmą, jednak "rodzice" (Elektrim) "nie uznają" wyroku sądu (żyjemy w końcu w kraju, gdzie sądy nie mają władzy ani mocy prawnej), który wstrzymał swoje orzeczenie o skuteczności wyroku trybunału w Wiedniu na terytorium Polski. Na podstawie tego orzeczenia wiedeńskiego arbitra doszło do zmiany wpisów w KRS i wpisania na miejsce ET przedstawicieli Elektrimu i Deutsche Telekom.
Bardzo to wszczystko skomplikowane.. Jednak w dzisiejszej Gazecie Parkiet pojawiła się ciekawa informacja, według której po wpisaniu Elektrimu Telekomunikacja do KRS, francuskie Vivendi, które kontroluje ET może uznać działania Deutsche Telekom za szkodzące interesom francuskiej firmy. W takiej sytuacji Vivendi będzie miało prawo do wykonania opcji call na udziałach należących do Deutsche Telekom. Oznaczałoby to, że Elektrim Telekomunikacja stałby się właścicielem 93 proc. udziałów PTC - miałby w ręku nie tylko sporne udziały, o które walka toczy się już 7 lat, ale również te akcje, które praktycznie od zawsze są w rękach Deutsche Telekom!
Taki scenariusz gwarantuje m.in. zachowanie marki Era na polskim rynku.
Chociaz to tez niezdrowe ze udzialy ptc mialyby sie znalezc w obcych rekach to jestem zdecydowanie za ta opcja i za ERA! Wkurza mnie to ze w kazdym kraju im sie udalo Czechy SLowacja, Wegry, Austria, chorwacja, wielka brytania, a w Polsce im sie nie uda! wprowadzic tego zalosnego t-mobile.
OdpowiedzUsuńPopatrz ILE oni musieli sie nameczyc nad wymysleniem tej marki. Literka T, logo Times Romanem i jakies kwadraciki... albo Orange, pomaranczowy kwadrat... przeciez widze ze jest pomaranczowy orange po angielsku... swiatowe sieci to dna!
Francuzi to nie tylko zachowanie marki Era ale rowniez o wiele lepsza komunikacja marketingowa. Za czasow rzadow Vivendi w PTC wielu dziennikarzom o wiele lepiej wspolpracowalo sie z PTC.
OdpowiedzUsuń