Anna Streżyńska, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej powiedziała agencji ISB, że istnieje duże ryzyko utraty przez P4 licencji na UMTS. Już 12 września odbędzie się pierwsza rozprawa w Naczelnym Sądzie Administracyjnym, który może unieważnić przetarg ze względu na błędy proceduralne.
„Sądy cały czas zgłaszają zastrzeżenia co do procedur przeprowadzanych przez nas przetargów. Istnieje duże ryzyko, że polegnie przetarg na UMTS, w którym uczestniczyło P4.” – powiedziała Streżyńska dziennikarzom.
„W tej chwili dookoła sprawy UMTS jest w sądach 25 postępowań. Kwestionowane jest w zasadzie wszystko, jeśli chodzi o procedurę” – dodała prezes.Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że nowy operator co chwilę ma rzucane kłody pod nogi. Wydaje się, że udział w całej sytuacji mogą mieć działający już operatorzy, którzy wykorzystują swoje wpływy w celu opóźnienia startu nowego operatora. Co więcej - dziwne by było, gdyby tego nie robili, gra toczy się przecież o setki tysięcy abonentów i miliardy złotych.
W przypadku unieważnienia przetargu P4 może domagać się wielomilionowych odszkodowań - zwrotu poniesionych nakładów (blisko 200 mln euro) oraz zadośćuczynienia. Kwota, jakiej może domagać sie P4 w przypadku negatywnego wyroku może sięgnąć nawet kilku miliardów złotych. uzasadnione roszczenia ułatwią uzyskanie odszkodowania przed każdym sądem gospodarczym.
W ciągu najbliższych kilku godzin spodziewany jest oficjalny komunikat P4 w tej sprawie.
Inne posty o P4.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz