Poniedziałkowy wieczór przyniósł smutne wiadomości. Czwarty polski operator P4 zmienił termin planowanego uruchomienia swojej sieci. Do tej pory przedstawiciele P4 zapowiadali komercyjny start przed świętami Bożego Narodzenia. Termin ten przesunął się na pierwszy kwartał 2007 r.
Głównym powodem opóźnienia jest ciągle bardzo skomplikowana i czasochłonna procedura uzyskiwania pozwoleń na budowę masztów radiowych. Operator złożył 846 wniosków o budowę masztów i uzyskał jedynie 36 pozwoleń. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami operatora, żeby cała inwestycja była opłacalna potrzeba minimum 500 stacji bazowych. Nowa sieć nie może opierać się jedynie na infrastrukturze Polkomtela. Im więcej własnych anten tym lepsze warunki cenowe dla klientów.
P4 zapowiada jednak bardzo agresywną walkę o klienta. Ambitne plany przewidują pozyskanie 400 - 500 tys. klientów w 2007 roku.
Oficjalna nazwa sieci nie jest jeszcze znana - Testujemy kilka. Start się opóźnił i wykorzystujemy ten czas na dokładne badania rynku i konsumentów - mówi Bannister.
Informacje za Gazetą Wyborczą.
Opóźnienie nowego operatora to dobra wiadomość dla działających już operatorów. W najbliższych miesiącach możemy spodziewać się bardzo atrakcyjnych ofert ze strony "świętej trójcy". Pierwszy zwiastun walki o klientów pojawił się już wczoraj. Orange wprowadziło promocję, dzięki której za 25 zł/mies. klienci biznesowi będą mogli prowadzić nielimitowane rozmowy w sieci Orange przez 3 lub 6 miesięcy (w zależności od posiadanej taryfy). Plotki głoszą również o nowych ofertach przygotowywanych przez Polską Telefonię Cyfrową. Ich prezentacja ma nastąpić we wrześniu.
Do startu przygotowywują się również operatorzy wirtualni. Przed końcem roku swoje usługi telekomunikacyjne uruchomi Polsat Cyfrowy, MNI, GTS Energis, Tele2 oraz ITI Neovison. Ostatnia spółka zaprezentuje swoją markę prawdopodobnie już we wrzeniu wraz z wprowadzeniem na polski rynek trzeciej platformy telewizji cyfrowej.
Trzeba powiedzieć szczerze - wielka szkoda. Całym sercem kibicuję czwartemu operatorowi w jego przygotowaniach do komercyjnego startu. Moich emocji nie wyzwala szczególny stosunek do firmy, lub ludzi, którzy tam pracują, a jedynie potrzeba konkurencji na rynku i tanich usług. Mam nadzieję, że opóźnienie wpłynie na firmę pozytywnie a zapowiedzi prezesa Bannistera staną się faktem :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz