Pracownik Telekomunikacji Polskiej wygrał proces ze swoim pracodawcą oskarżając swoich przełożonych o mobbing. Pan Wojciech Dudziński stał się ofiarą zmowy, która miała na celu zniszczenie mu życia. Sąd dał wiarę dowodom, według których wzorowy pracownik - Pan Dudziński był szykanowany i poniżany w pracy, co doprowadziło do załamania nerwowego. Szefowie bezpodstawnie podjęli również decyzję o zwolnieniu Pana Wojciecha.
Sądy wszystkich instancji potwierdziły zarzuty wobec Ewy Selwat i Przemysława Fiszgala, którzy mieli być głównymi sprawcami mobbingu. Odwoływała się Telekomunikacja Polska oraz sam poszkodowany, który nie zgodził się z wysokością zasądzonego mu odszkodowania.
Telekomunikacja Polska zapowiedziała, że po uprawomocnieniu się wyroku podejmie decyzje co do ewentualnych konsekwencji jakie powinni ponieść główny oskarżeni.
Najdziwniejsze jest to, że po wybuchu afery obie osoby zostały awansowane: Selwat została dyrektorem ds. zasobów ludzkich Regionu Zachodniego TP SA, a Fiszgala dostał dyplom uznania za "zaangażowanie w realizację celów biznesowych".
Jak do tej pory nie zostały podjęte żadne decyzje, które zmierzałyby do ukarania niesubordynowanych pracowników. Telekomunikacja Polska nie chce podejmować pochopnych decyzji przy tak delikatnych sprawach - tłumaczyła Gazecie Maria Piechocka z TP SA.
Informacje: Gazeta Wyborcza (Poznań).
Ciekawa sprawa.
OdpowiedzUsuń